Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Usprawnienia domowe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Usprawnienia domowe. Pokaż wszystkie posty

31 stycznia, 2023

Era smart

 Od jakiegoś czasu zacząłem się zastanawiać gdzie ucieka nam prąd gdy z niego aktywnie nie korzystamy. Trudno wpiąć watomierz w główny obwód zasilania i co chwilę zerkać czy coś się zmienia czy nie. Miernik cęgowy to też rozwiązanie chwilowe - potrzebne coś co monitoruje i przekazuje dane na bieżąco. Chciałem kupić coś takiego Monitor energii Zamel supla ale cena okazała się zaporowa. Super narzędzie bo polski pomysł i jest zaplecze w postaci forum ale mam taryfę G12W - a on podobno za te pieniądze jeszcze nie do końca mógłby wyliczać koszty...szkoda. Zacząłem szukać czegoś znacznie tańszego i głupszego a resztę będę wyliczać sam. Trafiłem na PZIOT-E01 za 130zł (4x taniej i 4x mniej satysfakcji). Co daje taki monitor? Daje odpowiedzi. Gdy nic aktywnie nie używam to 25W prądu ucieka mi na rekuperatory ścienne, zasilacze, tryby standby, ładowarki, stacje pogodowe. Sporo? To tak jakby w dwóch pokojach zapalić po żarówce LED 12W całą dobę, czy jest ciemno czy samo południe. 0,025kWx24hx0,62złx365dni=135zł rocznie...zabawne - to tyle ile ten smart licznik energii. Tracę jego równowartość co rok. Teraz gdy go mam - mogę z tym walczyć. 


Okazało się po kilku miesiącach obserwacji, że 25W to mimo wszystko za dużo jak na tą listę którą wymieniłem (nawet z routerem WIFI). Znalazłem głównego podejrzanego. Okazało się, że to czujnik gazu i czadu. Bezpieczeństwo, bezpieczeństwem (bardzo ważne), ale on sam powodował ryzyko pożaru. W szafce z butlą gazową miał ponad 40 stopni i zużywał 5W w stanie spoczynku - to bardzo dużo jak na urządzenie czuwające przez kilka lat. 

Czas poszukać innego czujnika. 

Kolejnym problemem są przeciążenia. Bywa że w jednym momencie używamy kilka dużych AGD np. pralki i piekarnika. Jeżeli grzanie pralki nałoży się na rozgrzewanie piekarnika i będzie to trwało niezbyt długo to ok. W przypadku bezpiecznika 16B (wolniejszego) nie będzie problemu przez kilka minut. Gorzej będzie jak dołączymy do tego jeszcze suszarkę bębnową... Co zrobić by nie dopuścić do takiej przypadkowej sytuacji i biegania do skrzynki bezpiecznikowej? Mając smart licznik, dokupujemy np. smart gniazdko z pomiarem prądu lub nawet bez (daje to mniej możliwości). 

Przykładowy program w Tuya smart

Wykorzystamy ten zestaw (watomierz główny + gniazdko z pomiarem) jako stróża pomiarowo-przeciążeniowego. 22A na pewno nie jest bezpiecznym prądem dla naszej instalacji opartej o zabezpieczenie 16B, więc musimy ją chronić i zdjąć z siebie trochę stresu. 
    Kilka warunków i suszarka wyłączy się gdy rzeczywiście będzie jakimś obciążeniem dla sieci - tu zakładamy że pobiera chociaż 2A - inaczej nie ma sensu nic przerywać. Komenda (i zarazem nazwa automatyzacji - programu) "22A - włącz suszenie ponownie" ma nam dać do zrozumienia, że to nie jest jakaś awaria sprzętu tylko uratowaliśmy przeciążenie sieci. Z czegoś przecież musieliśmy zrezygnować - suszarka jest najmniej kłopotliwa we wznowieniu po utracie zasilania. Posiada czujniki wilgotności które po ponownym włączeniu sprawdzą na jakim etapie jest suszenie i po prostu dokończy. Do prania czy zmywania jest trudniej wrócić - póki co nie ma czujników zabrudzeń. Nasza pralka po użyciu włącznika kontynuuje (jednak suszenie jest mniej ważne) a zmywarka - nie potrafi iść dalej więc zrzuca wodę i chciałaby zacząć od początku. cdn..

22 kwietnia, 2022

Jak naprawić baterię od wkrętarki?

 Witajcie po dłuższej przerwie... 

Coraz częściej w męskich zabawkach znajdziemy elektro-narzędzia akumulatorowe. Czy nam potrzebne czy nie, to je posiadamy bo są popularne i sprzedawane razem z bielizną i parasolkami;) 

Do rzeczy; zdarzyło Ci się pewnie zapomnieć naładować pozostawiony przez miesiąc rozładowany akumulator litowo-jonowy? "Mnie? Nigdy w życiu!...Ja dbam o swoje narzędzia!...", a jednak prawie każdemu chociaż raz się to zdarzyło. Jakie są tego konsekwencje? Początkowo niezauważalne, ale z czasem nasze narzędzia nie pracują wydajnie i po kilku takich epizodach akumulator przestanie reagować - chemia zniknęła! 

Jeżeli nie jesteś majsterkowiczem w dziedzinie elektryki czy elektroniki to temat nie dla Ciebie... Pozostałych zapraszam na małą przygodę w naprawianiu uszkodzonej baterii. Oczywiście wszystko należy robić z najwyższą ostrożnością bo mamy do czynienia z dużymi prądami i łatwo o zwarcie! Naładowane ogniwa to takie mini bomby, w szczelnie zamkniętych pojemnikach. Wzrost temperatury a zarazem ciśnienia może mocno zaszkodzić. Nie biorę odpowiedzialności za nieudane przeszczepy i ich konsekwencje!

Od czego zacząć? Po pierwsze musimy rozkręcić akumulator (delikatnie), najlepiej całkowicie uszkodzony - wtedy jest najbezpieczniej. Naładowany akumulator posiada bardzo dużą energię zwarcia, która może grozić nawet zapaleniem czy wybuchem podczas zwarcia!


Akumulator Graphite Energy+ 18V 2Ah - od strony układu BMS

Po drugie oceniamy nasz akumulator pod względem trudności naprawy. Powyższy ma bardzo rozbudowany układ ochrony BMS ale tylko jeden szereg ogniw 5x3,6V czyli 18V. Jest więc trudno bo ma odczepy pomiarowe do wyrównania ogniw i czujnik temperatury między ogniwami, ale o tyle łatwo że mamy mało do zgrzewania

 lub lutowania - jeśli po bokach jest miejsce - najlepiej dobrą transformatorówką.

Innym przykładem jest akumulator Boscha na zdjęciu poniżej.

Jest łatwy w demontażu - mało zgrzewów, brak BMS (jest dopiero w narzędziu) ale dwa równoległe szeregi ogniw. 2x(5x3,6V) czyli dwa razy pojemność i moc a to samo napięcie 18V i bardzo mało miejsca na lutowanie więc zostaje zgrzewanie.

Dla pewności zawsze robimy kilka zdjęć naszej baterii by nie mieć wątpliwości jak to z powrotem poprawnie złożyć.


Jeżeli akumulator posiada układ BMS to rozbieranie i składanie pakietu nie jest przypadkowe. Zawsze zaczynamy od brzegu, po kolei do końca. Rozbieramy (rozpakietowujemy) od bieguna dodatniego"+" odlutowując kolejno do ostatniego ogniwa w kierunku "-". Pakietujemy (lutujemy blaszki lub zgrzewamy) od "-" pierwszego ogniwa do "+" ostatniego.
Warto też doczytać czy bateria którą będziemy regenerować, nie ma BMS z licznikiem cyklów ładowań? Co raz częściej spotyka się takie w droższym sprzęcie. Wtedy sprawa dodatkowo się komplikuje i czasami taniej jest kupić nową baterię niż dokupić podobny BMS, ogniwa plus nasza praca i na to samo wyjdzie co zrobi za nas fabryka "na jutro".

Przykładowa płytka BMS z zablokowanym procesorem i licznikiem ładowań.
Obrazek z forum Elektroda.pl

Pakiet jak w Boschu - pary łączymy najpierw i dalej budujemy szereg to jest tzw. 5s2p.
5s2p - przykład połączeń

Teraz pytanie: Jakie ogniwa mam kupić by mieć "lepszą baterię niż sąsiad";)? 
Nie ma prostej odpowiedzi... Zależy o co nam chodzi? Obudowa, ładowarka i narzędzia decydują za nas - jakie będzie napięcie.. czyli takie jak pierwotnie. Teraz od nas zależy czy chcemy potężnie ale krótko popracować czy bardzo długo ale lżejszymi narzędziami? Jeżeli to jest bateria jak ta na pierwszym zdjęciu to postawiłbym na mocną baterię ale o małej pojemności bo mamy tylko jeden szereg ogniw i tu nie ma co iść w pojemność. Jednak jeżeli mamy już dwa szeregi po 5szt. to możemy dać większe pojemności a mniejszy amperaż który i tak się zsumuje. 
Przykład: 5x ogniwo 18650 o pojemności 1,5Ah i maks. prąd rozładowania 30A da nam sporo mocy w krótszym czasie. Natomiast 2x5 takich ogniw da nam to samo napięcie ale tylko 3Ah pojemności i 60A prądu - co jest raczej bez sensu - nadmiar prądu i mała pojemność. W tym przypadku lepiej zastosować ogniwa 18650 2,5Ah i maks.10A prądu rozładowania co da nam po spakietowaniu 5Ah i 20A z naszej "baterii". 
De-pakietowanie staramy się robić delikatnie. Stare blaszki musimy usunąć (zerwać) z ogniw. Uwaga, są ogniwa które mają w środku drażliwy elektrolit. Nic na siłę. Czasami musimy się posiłkować ostrym nożykiem albo mini szlifierką z tarczką diamentową. Jeżeli mamy dużo miejsca w obudowie i akumulatory będą ponownie użyte chociaż niektóre to możemy sobie zostawić fragmenty starych blaszek - łatwo do nich lutować po odchyleniu.
Przechodzimy do pakietowania. Gdy zdobędziemy ogniwa w wersji z krótkimi blaszkami i jest miejsce na spoiwo cynowe to dorywczo jest sporo prostszy sposób.

Cd.. nastąpi.




25 maja, 2014

Wysokość odpływu wody w pralce - ważne? Wręcz krytycznie!

Niby rzecz oczywista ale jednak nie dla każdego. Powiedzmy że mamy w domu totalny remont łazienki. Majster układa płytki na ścianach i wokół wanny. Wpadamy na pomysł by wyprowadził kran i odpływ wody do pralki blisko wanny. Na pytanie czy wysokość odpływu ma znaczenie odpowiada - bez różnicy; gdzie Państwu wygodniej. Więc wybieramy najniższe z możliwych miejsce
by przewody schować za pralkę. Po remoncie zaczął wyskakiwać błąd na wyświetlaczu pralki - bardzo rzadko ale jednak. Nawet ciężko to było razem powiązać - remont z błędem na wyświetlaczu. Na większości forów rozwiązanie było jednoznaczne. Sprawdzić obwód grzałki pralki i najprawdopodobniej będzie to uszkodzona grzałka. 3 lata eksploatacji - miała prawo się uszkodzić. Obwody ok i grzanie ok ale mogło być losowe przebicie. 70zł nie mało ale i nie dużo, jak ma być spokój. Wymienione ale dalej to samo! W takim razie to nie problem pralki - jak nie pralka to co??? Okazało się, że ktoś miał jednak podobny problem. Gdy odpływ brudnej wody umieścimy poniżej lustra wody w bębnie pralki to ona grawitacyjnie ucieknie, wbrew programowi prania. Automatyka pralki dobierze świeżej zimnej a grzałka znów będzie próbować ją ogrzać i tak do końca czasu prania. Dużo prądu i dużo wody prosto w kanał. Pamiętajmy o wysokości odpływu a jeśli nie można jej zmienić to musimy podwiesić wąż jak najwyżej za pralką i dopiero zejść nim do odpływu.  Zastosowanie pokazanego na zdjęciu syfonu ma za zadanie właściwie zatrzymać zapach wydostający się z rur kanalizacyjnych. Na granicy lustra wody również utrudnia grawitacyjną ucieczkę wody. Natomiast przy dużych ruchach wsadu bębna część wody będzie systematycznie uciekać, powodując jej cykliczne dobieranie. Pojawią się mimo wszystko straty energii elektrycznej, dodatkowe niepotrzebne zużycie wody a nawet błędy niedogrzania.

Powodzenia, teraz mamy grzałkę w zapasie. A błąd zniknął do czasu aż będzie prawdziwa awaria - nie wirtualna.

24 czerwca, 2013

Potęga mocy - witamy CXA3050

Wszystko ładnie, pięknie, ale skąd wziąć do tego radiator? A może to podwaliny pod dom pasywny? Umocujemy kilka takich modułów do miedzianej rury z cieczą i stworzymy bezopałowe ogrzewanie wody? Binowanie zakłada 85oC i więcej nie trzeba. Będziemy mieć jasno i ciepłą wodą w domu. To tak trochę żartem ale niekoniecznie.. Wracając do nowego modułu. Nominalna moc blisko 53W a maksymalna w okolicy 100W. Efektywność barwy ciepłej w nominalnych warunkach pracy wynosi aż 100lm/W. Wymiary to kwadrat o boku 27mm. Minusem panującego trendu jest nakierunkowanie na stosowanie dodatkowo płatnych holderów, może dlatego że wkraczamy w erę delikatnych mechanicznie podłoży ceramicznych. Najważniejsze jest jednak to, że 100lm barwy ciepłej kosztuje jedyne 3,50zł (08.2013). To oznacza nie mniej nie więcej, że za cenę 35zł uzyskamy wydajność starej żarówki 75W (12,5 lm/W), a nominalnie zastąpimy aż 5 takich żarówek tym jednym modułem. Tylko jeszcze te chłodzenie... 

09 listopada, 2012

Bezcenny czas - czyli SSD w PC

Jesteś sceptykiem technologii Solid State Drive? Ja byłem...

Nieważne nazwy i marki
- chodzi o widoczną gołym okiem różnicę

Wszystkie nowoczesne wodotryski warto sprawdzić, czy aby nie są kolejnym nabijaniem nas w butelkę. Sprawdziłem i SSD taką technologią nie jest. Dyski tego typu odzyskują dużą ilość straconego czasu podczas pracy z komputerem. Jak to możliwe?  O tym za chwilę... 

Skoro to blog o oszczędzaniu to występuje tu pewien zgrzyt...
Mała pojemność a przy tym bardzo wysoka cena...- więc gdzie ta oszczędność?
Krótko-terminowo - nigdzie. Z czasem jednak zauważysz, że twój netbook, notebook czy inny domowy komputer zużywa dużo mniej energii. Mniej do kwadratu - nie ma energochłonnej mechaniki i szybko robisz to co chcesz zrobić. A więc pobiera mniej energii w jeszcze krótszym czasie pracy.

Już nie będziesz zmuszony czekać na:
  • każde uruchomienie komputera (do 5 minut), 
  • usypianie i wybudzanie komputera (do 30s)
  • uruchomienie skomplikowanej aplikacji (nawet do 1min.) 
  • operacje na dużych plikach (czekając nawet całymi godzinami).

Z dyskami SSD powyższe operacje zmieniają się 
nawet kilkukrotnie:

  • byle jaki netbook uruchamia się maksymalnie w minutę
  • usypianie i wybudzanie komputera to maksymalnie 10 sekund
  • aplikacje uruchamiają się bardzo szybko - maksymalnie w 30 sec.
    (małe aplikacje uruchamiają się bez zwłoki)
  • operacje na plikach (nawet na bardzo dużych) to przyjemność
Dyski SSD mają jedną wadę. Są mniej trwałe niż wersje magnetyczne. Coś jak nowoczesne limuzyny - szybko i z klasą aż do lawety a starsze samochody byle jak ale 30lat.
Ostatecznie to nie problem w codziennym użytkowaniu - profesjonaliści muszą uważać. Do przechowywania danych w dalszym ciągu używajmy dysków magnetycznych - np. w desktopie stary ustawiamy jako "slave" a w komputerach przenośnych ten stary ze środka wkładamy w kieszeń zewnętrzną.
Szukajmy egzemplarzy SSD tylko od znanych firm. Tylko najnowsze modele z najnowszych serii. Patrzmy też na długość gwarancji - wskazane nawet 5 lat. Wykorzystujmy je jedynie do celów systemowych - nie ma sensu trzymać na nich ważnych danych, gdyż prędzej czy później stracimy je na pewno. Mimo wymienionych wad i tak będziesz zadowolony - taki to komfort!



Uwaga - jeśli będziecie mieć problem z instalacją Windowsa 7 x64 to warto użyć tej metody:
Dla bezpieczeństwa odepnij inne dyski, włóż nośnik z systemem i odpal z niego, wciskaj Shift+f10 aż pokaże się konsola odzyskiwania, użyj poleceń:
diskpart
list disk
select disk X (gdzie X to nr twojego dysku ssd wg listy)
clean
create partition primary
select partition 1
active
format fs=ntfs
assign
exit


Potem restartujesz i możesz już spokojnie instalować Twój system.
Używałem tej metody i działa!

21 października, 2012

Jak oszczędzać energię?

  • Korzystaj z profesjonalnego oświetlenia Power LED lub z energooszczędnych świetlówek Zaoszczędzisz do 85% energii przeznaczonej na oświetlenie domu
    (nawet 60 zł rocznie dzięki 1 wymienionej żarówce 100W).
  • Gotuj tyle wody, ile potrzebujesz. Nie ma znaczenia czy to na gazie czy w czajniku elektrycznym. Każdorazowe niepotrzebne zagotowanie 1 szklanki więcej w czajniku elektrycznym, to dodatkowe 20 zł rocznie na rachunkach za prąd.

  • Dostosuj funkcje urządzeń, które pozwalają na ekologiczne oglądanie, pranie, zmywanie, czy pieczenie. Aktywuj i modyfikuj automatyczne plany zasilania w komputerze, w tym wyłączanie ekranu po dłuższym nieużywaniu - żadnych wygaszaczy!
  • Przy gotowaniu używaj przykrywek do garnków - nie trać do 30% energii - która zostanie zamieniona na niepotrzebne ciepło i wilgoć.


  • Wykorzystuj urządzenia AGD na 100%. Mimo automatyki wagowej, staraj się używać tych urządzeń tylko wtedy gdy są pełne.
  • Pamiętaj o wyłączaniu światła, za każdym razem gdy używasz LED oraz gdy na dłużej wychodzisz z pomieszczeń - w przypadku świetlówek.
  • Wyłączaj telewizor gdy go nie oglądasz - to nie radio-odbiornik. Oglądając ustaw tryb oszczędzania jasności - niewielka różnica w obrazie a zaoszczędzisz nawet 50-200zł rocznie!!!
  • Wyłączaj komputer i peryferia z prądu gdy długo z nich nie korzystasz - możesz zaoszczędzić do 100 zł rocznie. Usypiaj komputer gdy chwilowo masz zająć się czymś innym.
  • Unikaj zbędnego trybu Standby (czuwania). Nieużywane urządzenia (które nie gubią ustawień), wyłączaj z prądu - możesz zaoszczędzić od 70 do 200 zł rocznie. Możesz dla wygody użyć zdalnie sterowanych gniazdek sieciowych.
Dzięki tym wszystkim krokom na własnym przykładzie możemy się pochwalić ponad 2-krotnym spadkiem zużycia energii w naszym mieszkaniu. Poprzednicy - niestosujący się do powyższych zasad zużywali 125-135 kWh miesięcznie, a my tylko 57-75 kWh - w różnych porach roku.

28 sierpnia, 2012

Jak zrobić własną lampkę LED - krok po kroku - aktualizacja 2017


Bardzo łatwa w przerabianiu
- kompaktowa konstrukcja
Masz w domu lampkę halogenową zasilaną transformatorem?
Strasznie burczy, jest podatna na wstrząsy i niemiłosiernie się grzeje?
... a może chcesz być po prostu oszczędny?

Przerób ją na bardziej energooszczędną i dużo cichszą o porównywalnej jasności, odporną na wstrząsy i bez efektu grzania. Najważniejsze  by odbłyśnik halogenu był z blachy lub z aluminium.


  • Tani i prosty sposób: bierzemy jedną z 5 niepotrzebnych ładowarek na 4.8-5.5V min. 700mA do starych telefonów komórkowych,  dodatkowo włączamy szeregowo rezystor 2.5-3Ohm dużej mocy (min. 1W) oraz diodę LED 2W z podstawą MCPCB o napięciu przewodzenia 3-3.5V


Trudność                 2/3, Wysokość kosztów 1/3, Efektywność           2/3
  • droższy ale jeszcze łatwiejszy - na bazie samodzielnego DRIVERA prądowego (AC-DC) o bardzo wysokiej sprawności oraz dioda LED max 3W (odbłyśnik to kiepski radiator) - zgodna z parametrami drivera
Trudność                 1/3,
Wysokość kosztów 3/3,
Efektywność           3/3
Duży aluminiowy odbłyśnik
i dużo miejsca w podstawie
ułatwia przeróbkę na LED

... co będzie jeszcze potrzebne?
  • 0,5m przewodu dwużyłowego
  • śrubokręty
  • cążki do cięcia przewodów
  • scyzoryk lub mini wiertarka
  • małe śrubki i nakrętki do przykręcenia LED i pasta termo-przewodząca (najlepiej biała) lub zamiast śrubek i pasty klej termoprzewodzący
  • lutownica, cyna, kalafonia itp.



    POWER LED na dopasowanym do kształtu lampki MCPCB może wyglądać następująco
    :


    1. LED firmowa wysokiej sprawności na dedykowanym MCPCB - lutowana maszynowo - diody niezniszczalne - ale z podłożami bywa różnie - potrafią z czasem nie łączyć
Wysokość kosztów 2/3,
Efektywność         3/3




  • LED chińskiego pochodzenia lutowane na uniwersalnym podłożu lub np.: laminacie dwustronnym - manualnie
Wysokość kosztów 1/3,
Efektywność         2/3


    Zaczynamy! 
    (oczywiście wszystkie operacje na urządzeniu modyfikowanym robimy przy odłączonym napięciu sieci 230V!) Nie ponoszę żadnej odpowiedzialności za Twoje działanie w oparciu o ten tekst. Zachowaj szczególną ostrożność. Jeżeli nie wiesz o co chodzi to kup gotowe urządzenie!


    1. Rozkręcamy podstawę lampki i usuwamy zbędne elementy 

    • usuwamy transformator sieciowy
    • wyłamujemy zbędne wypustki by zmieściła się ładowarka lub DRIVER LED





      1. Majstrujemy przy główce lampki
      W tej lampce klosz i odbłyśnik ALU
       trzymają te same 3 wkręty


      • Odkręcamy delikatny klosz lub maskownicę
      • Demontujemy odbłyśnik
      • Usuwamy halogen i gniazdo halogenu oraz zesztywniałe przewody żaroodporne
      • Mając wybraną diodę na odpowiednim MCPCB przygotowujemy odbłyśnik lampki do jej umieszczenia.
      • Sklepujemy tyle odbłyśnika ile to konieczne lub wykorzystujemy gotowe spłaszczenia - tak by nasz moduł LED dobrzy przylegał - ciepło musi być dobrze odprowadzone.
      • Sklepywanie można zrobić małym młotkiem na twardym podłożu - ważne by nie zniszczyć odbłyśnika ostrymi narzędziami
      • Po przygotowaniu płaskiej powierzchni pod moduł LED przymierzamy wszystko i zaznaczamy miejsca do zrobienia otworów pod śrubki (albo przewody)
      • Otwory można zrobić mniejszą wkrętarką lub po prostu scyzorykiem czy jakimś kolcem - tylko delikatnie
      • Smarujemy na środku 1/3 powierzchni spodu MCPCB pastą termo-przewodzącą - tak by dodatkowo poprawić przewodność cieplną lub przyklejamy klejem termoprzewodzącym
      • albo przykręcamy krótkimi śrubkami z nakrętkami moduł do odbłyśnika tak, by wycisnąć nadmiar pasty z każdej strony podkładu LED



      Zabieramy się za podstawę lampki
      • w miejsce usuniętego transformatora umieszczamy mini ładowarkę do telefonu komórkowego a najlepiej jej płytę główną bez obudowy i bolców zasilających
      • podłączamy w miejsce bolców ładowarki dwa krótkie przewody (jeden do włącznika a drugi do pozostałej żyły sieciowej bez pośrednictwa włącznika)
        -w zależności od wydajności tego zasilacza (moc - iloczyn napięcia i natężenia prądu) dobieramy rezystor ograniczający prąd diody - najlepiej posłużyć się gotowymi narzędziami - jakimś kalkulatorem ONLINE
        -sprawdzając multimetrem polaryzację naszej ładowarki DC, stosujemy rezystor w szeregu z naszym modułem LED
        -spinamy wszystko i sprawdzamy połączenia (brak zwarć, polaryzację po stronie wtórnej zasilacza)
        -gotowe
      • lub prostszy ale droższy sposób - Kupujemy odpowiednio mały driver LED (prądowy) tak by się zmieścił w podstawę lampki i pasował zakresem parametrów do posiadanej diody lub kilku diod power LED (kilku watowy z odpowiednim zapasem mocy by się - mimo wysokiej sprawności - nie grzał )
        -Umieszczamy go w środku i mocujemy czy to klejem czy to najlepiej wkrętami lub śrubkami z nakrętkami
        -przewody oznaczone wysokim napięciem AC podłączamy: jeden do przewodu sieciowego a drugi do wolnej końcówki włącznika
        -przewody niskiego napięcia ze stabilizacją prądową podpinamy 2 - żyłowym przewodem do diody (diód) w główce lampki - koniecznie respektując polaryzację plus do plusa i minus do minusa LED(-ów)
        -jeżeli driver i LED są sprawne i dobrze dopasowane, to wszystko powinno zadziałać po podłączeniu do gniazda sieciowego i użyciu włącznika lampki


        Powodzenia!
           

        28 lipca, 2012

        Najnowsze, domowe i oszczędne oświetlenie

        Zastanawiasz się jak uzbroić swój dom w nowoczesne oświetlenie? Jeśli tak, to dobrze trafiłeś.

        Oświetlenie LED - mojej produkcji:
        Diody CREE (XM-L i MX-6)
        oraz plafon na suficie (XM-L).
        Zasilacz EagleRise - niestety Chiński
          Spróbujemy w maksymalnym skrócie ogarnąć ten temat.
        Po pierwsze obalimy kilka mitów:
        • Mit: Halogeny to bardzo oszczędne i miłe światło.
          Oświetlenie halogenowe.
          Fotografia ze strony dom.pl

           Są bardzo niezawodne i wygodne w użyciu
        • Prawda: Miłe światło ale mocno promieniuje czyli grzeje i jest efektywne na poziomie 16-18 lumenów na Wat (pomijając straty zasilacza) - na pewno bardziej niezawodne niż zwykłe żarówki ale wiele droższe podczas instalacji czy wymiany
        Tabela do zgrubnego porównywania efektywności różnych źródeł światła
        wg. Wiki wygląda to trochę inaczej
        • Mit: Stare żarówki mimo wszystko   świecą najmilszym dla oka światłem - nie migają, są tanie i ogólnodostępne, nie rozgrzewają się tak jak świetlówki, a więc są bardziej energooszczędne od nich
        • Prawda: Balans światła zależy od mocy a więc może być przeróżny (2500-3500K) - fakt, światło miłe dla oka. Żarówki emitują dużo promieniowania podczerwonego, a więc źle wpływają na otoczenie - niszczą białe powierzchnie, klosze, sufity, roślinność itd. Brak oszczędności prądu - wydajność na poziomie tylko 10-12 lm/W i bardzo mała odporność na wstrząsy oraz wahania temperatur. 
          Żarówka starego typu
          Nie migają bo reagują wolniej i dłużej gasną.
        • Mit: Taśmy LED wychodzą najtaniej i są bardzo oszczędne a przy tym bardzo trwałe i dają bardzo jasne światło.
          Chińskie taśmy led
           Prawda: Chińskie - tak,   wychodzą taniej niż oświetlenie modułowe LED - ale to jakość godna pożałowania i sprawność na poziomie średnio 20-35 lm/W - a więc tragiczna i mijająca się z ideą LED. Łatwe w użyciu - to fakt. Dochodzi jeszcze spadek sprawności na zasilaczu i ostatecznie osiągamy efekt oszczędzania jak na halogenach i minimalnie lepszy efekt wizualny... 
        • Mit: Świetlówki wcale nie są oszczędne, migają i są nietrwałe


        • Prawda: Świetlówki nie są oszczędne podczas zapłonu - to trwa maksymalnie sekundę w sprawnym egzemplarzu - potem to całkiem pokaźna oszczędność. Wyjściowa sprawność świetlówki (wliczając spadki na zasilaniu) to średnio 50-60 lm/W - bardzo dobry wynik i jeszcze lepszy stosunek wydajności do ceny
          Świetlówki kompaktowe
          - nie muszą być Philips'a

          Są nietrwałe tylko wtedy, gdy się je zamyka w miejscach mało przewiewnych np. w zamkniętych kloszach lub w miejscach narażonych na gwałtowne zmiany temperatury czy wilgoć - w środku jest delikatna elektronika i dodatkowo cienkie szkło.
        • Mit: Nie opłaca się inwestować w bardzo drogie oświetlenie LED
        • Prawda: Koszty początkowe są niewątpliwie duże. Z doświadczenia wiem że zwrot kosztów następuje bardzo szybko - z dzisiejszymi rosnącymi cenami prądu  - trwa to jaszcze krócej. Na każdym rachunku 
          Profesjonalna żarówka LED (CREE)
          widać ogromną różnicę - zarabiamy z miesiąca na miesiąc. Zwłaszcza wtedy gdy oświetlenie LED zastąpiło bardzo często używane oświetlenie żarowe.
        Myślę, że teraz już świadomie wiesz czego szukasz i co tym wyborem osiągniesz..

        Wybór na obecne ciężkie polskie warunki jest oczywisty: 

        • potrzebujemy oszczędności długofalowej
        • do domu najlepszym oświetleniem będą markowe diody Power LED (np.: CREELumileds - Philips czy OSRAM) - o barwie białej - ciepłej lub neutralnej
        • to emitery o dużo większej sprawności nominalnej (sięgającej 160 lm/W przy 25°C) w przeciwieństwie do chińskich zamienników
        • zakładając sprawność dobrego Drivera LED na poziomie 85%, ostatecznie możemy osiągnąć efektywność ponad 105 lm/W
        • zyskujemy dwa razy większą wydajność niż świetlówki kompaktowe z tej samej energii
        • zero migotania (częstotliwości pracy przetwornic sięgają nawet 1MHz a nie 50Hz)
        • ponad 10 razy oszczędniej niż oświetlenie żarowe i bez zbędnego promieniowania
        • łatwe do adaptacji w każdym domowym zakątku
        • proste w montażu i łatwe w kamuflowaniu - imitacja dawnych lamp i plafonów - nowoczesny styl

        Plafon LED
        (przekłamany za zimny balans światła)
        2x CXA2011 - XLAMP CREE
        ponad 2300 lm/36W  - zasilacz prądowy MeanWell
        3 x CREE MX-3s (250 lumenów) 4W - zasilane przez rezystory
        z zasilacza transformatorowego prądu stałego - 11V (niestabilizowanego)

        6 x CREE XLAMP MX-6 zasilane chińskim driverem LED (EagleRise)
         - lampa emituje około 600 lumenów (8W)

        ...dodatkowo podpięta pod czujnik ruchu
        - nie ma obawy o przepalenie naszego oświetlenia
         nawet mimo częstego włączania i wyłączania

        montaż na profilu ALU
        z marketu budowlanego,
        a klosz to okleina
        mleczna półprzezroczysta
        Pokazane na wstępie oświetlenie łazienki;
        Plafon LED na 2 x XM-L (600lm) szeregowo
        z oświetleniem lustra (800lm)

        8 x XP-E Outdoor White (800lm) 10W

        Biurko - 2 x MX-3 (200lm) (aż 5W) - stabilizacja prądowa
        LM 317T - zasilacz transformatorowy

        Różne z serii MX CREE XLAMP
         - jasność około 1100 lumenów (zas. MW)
        Jeżeli nie stać Cię na zakup ciężko dostępnych gotowych produktów renomowanych producentów (wytwórców LED wysokiej jakości) to warto zabrać się za własne konstrukcje. Takie jak na kilku powyższych zdjęciach. Z wysokiej jakości modułów oraz dobrych zasilaczy prądowych (np.:MeanWell) możemy osiągnąć fascynujące wyniki, a koszta będą kilkukrotnie niższe niż ekskluzywne seryjne konstrukcje.  Jakość końcowa zależy tylko od nas.

        21 lipca, 2012

        Nieśmiertelny w domu i samochodzie - Twój smartfon


        Sygic - nawigacja

        Zastanawiasz się do czego tak naprawdę wykorzystać wysłużonego smartfona? Może go sprzedać za grosze bo kupiłeś nowszy? Jeżeli dostaniesz za Twoją przestarzałą zabawkę ponad 400zł, to śmiało - sprzedawaj. 


        Jednak zastanówmy się - 
        jak to wszechstronne urządzenie
        praktycznie wykorzystać? 

        Zamień swojego smartfona w kilka urządzeń - oto propozycje:

        • Odtwarzacz mp3 i mp4 (audio i video) - oszczędzasz nawet 100zł (aplikacje: MX Player, Mort Player)
        • Foto-ramka - warta ponad 100zł (np.: Digital Photo Frame Slideshow)
        • interaktywna mysz PC-pilot do komputera - warte grubo ponad 100zł (np.:WMC - Remote)
        • Zdalny pulpit (program.: TeamViewer do zdalnej pomocy
        • Wygodny translator z wymawianiem słówek i całych zdań - dzięki połączeniu internetowemu oraz odpowiednim aplikacjom. Łatwa nauka różnych języków (Tłumacz Google)
        • Podręczna poziomica wielokierunkowa
        • Wykrywacz położenia satelit
        • Zegar biurkowy z budzikiem - bardzo skuteczny i ładnie się prezentuje (w dzień i w nocy)
        • Interfejs diagnostyczny Bluetooth - OBDII - potrzebny tani adapter z wtyczką za około 70zł - do niedawna możliwe tylko w serwisach lub z komputerami PC - ogromna oszczędność i wygoda dla wtajemniczonych majsterkowiczów
        • Dyktafon HQ - MP3 - lepszy niż nie jeden sprzętowy rejestrator audio
        • Radio odbiornik FM z RDS i AF czy Radio Internetowe - oszczędność miejsca i nawet kilkuset złotych
        • Kamera IP z funkcją Auto Focus - oszczędność kilkudziesięciu do kilkuset złotych
        • Konsolka do gier (2D i 3D) - darmowych i płatnych - bardzo bogaty wybór
        • Nawigacja samochodowa GPS (Automapa, NaviExpert i inne - Online i offline) - płatne ale warto
        • funkcje inteligentnego domu - pulpit sterujący
        • Monitoring Video (z wykrywaniem ruchu i hałasu oraz z powiadamianiem) - oszczędność nawet kilku tysięcy złotych!
        • Mocna latarka szerokokątna LED lub Lampka nocna (na ładowarce)
        • Aparat fotograficzny x MPx z lampą LED czy kamera Video 
        • Router LTE do WIFI lub Modem na USB


        Co Wy na to?

        Zastąpi nie jedno drogie urządzenie bez najmniejszego problemu. Dużą rolę odegra tu system operacyjny naszego multi-gadżetu a na pewno dedykowane mu oprogramowanie. Na pewno coś jeszcze przegapiłem...

        17 lipca, 2012

        Tani i prosty sygnalizator rozlanej wody - Zrób to sam


        Bardzo niemiła niespodzianka?
         - to niestety może się zdarzyć każdemu...
        Czy zdarzyło Ci się zalać sąsiada? Inaczej. Czy miałeś okazję uczestniczyć w katastrofie kanalizacyjnej starego budownictwa? Jeżeli tak to pewnie nie chciałbyś do tego wracać. Można temu przeciwdziałać na przyszłość. 
        Nie uratuje Cię to przed powodzią ale na czas ostrzeże, pewnie zdążysz dużo uratować albo naprawić a może nawet uchroni Cię całkowicie - tak jak w naszym przypadku. 
        Wystarczy wydać maksymalnie 7-10 złotych i możemy spać spokojnie - jeżeli będziemy reagować natychmiast. 

        Oto "schemat", który niejeden elektronik by wyśmiał, ale w tym tkwi cały urok. Prostota ponad wszystko. Jedyne czego w tym urządzeniu brakuje to informacji o stanie baterii... (można to zrealizować mini-przyciskiem na obudowie - czyli testerem zadziałania. Boisz się, że nie zadziała? - wciśnij i sprawdź. Przycisk powinien zwierać na chwilę przez rezystor około 100ohm - przewody sprawdzające wyciek).
        Warto zaszaleć i kupić naprawdę dobrą baterię - poczytać, znaleźć i zastosować. Pobór energii jest znikomy - nie sprawdziłem jak bardzo. Na pół roku jednak bateria powinna wystarczyć - nawet ta najgorsza - u mnie najtańsza wytrzymała 11 miesięcy. Zawsze stan baterii można sprawdzić zwykłym miernikiem.

        Jak to działa?

        Przykładowa budowa wewnętrzna
        (z dobrą baterią,
        która wystarczy spokojnie
        na 1,5 roku pracy sygnalizatora)
        Banalnie prosto... właściwie można to zrobić jeszcze prościej - bez tranzystora i rezystorów, ale mądrzejsi ode mnie wiedzą że woda ma różną przewodność i w końcu może nie wystarczyć by "odpalić" dźwięk z brzęczka. Zabezpieczamy się na tą ewentualność stosując pewien wzmacniacz czyli w tym przypadku tranzystor. Przygodna woda staje się w tym układzie dodatkowym nieznanym rezystorem który domknie obwód bazy. Następnie popłynie prąd z emitera do kolektora tranzystora. Będzie on na tyle wystarczający by brzęczyk zareagował - informując nas o wycieku (wystąpieniu wody). Rezystory dobrałem na oko i testowałem na brudnej wodzie ze zlewu - można przetestować na wodzie ze ścieków i zmienić wartość tego górnego rezystora - prawdopodobnie na mniejszą - jeżeli to konieczne. 

        Życzę by nigdy się nie przydał - jednak wiemy jak to w życiu bywa... 
        Przykładowy widok zewnętrzny gotowego urządzenia
        Naszej rodzinie to małe ustrojstwo uratowało spokój już co najmniej 30 razy od zamontowania (od grudnia 2011 - do listopada 2012 - nadal na tej samej baterii), także koszt kilku złotych jest niczym w porównaniu z tym co by się stało gdyby mnie nie wezwał ten sygnalizator. Przynajmniej mogłem zareagować (szybkie zamknięcie kranu, wyłączenie pralki, użycie proszku udrażniającego - póki jeszcze się da) zanim sytuacja pogorszyłaby się nieodwracalnie.


        Strzeżonego Pan Bóg strzeże, a przezorny zawsze ubezpieczony.

        16 lipca, 2012

        Jak zrobić plafon LED - czyli własne nowoczesne oświetlenie domu

        Plafon LED - ekwiwalent żarówki 55W
        / pobór energii około 7W
        Dzisiaj nie pójdziemy ani na taniznę ani na łatwiznę. Co powiecie na nowoczesne, praktycznie nie wydzielające ciepła źródło światła jakim będzie domowy plafon LED? Zanim się za to zabierzemy wymienię potrzebne elementy:
        1. Zwykły plafon, kupiony w promocji z jakiegoś tam śmiesznego marketu (np. 02.2011 w „Netto” za 18zł). Ważne, żeby plafon miał podstawę blaszaną lub aluminiową (najlepiej gdy jest to jak najbardziej płaska powierzchnia bez jakichkolwiek wytłoczeń)
         2. Odpowiednia ilość emiterów LED z podkładami MCPCB (dla mniej wprawnych, dostępne są gotowe moduły np.:
        na „allegro” lub w każdym innym miejscu – wystarczy użyć wyszukiwarki)
        3. Driver (zasilacz) LED czyli przetwornica impulsowa stałoprądowa o wysokiej sprawności (średnio 70-90%), duża gama dostępna np. na stronie Firmy „Maritex” i pochodnej "Niviss" oraz na „allegro”
        4. Około 20cm przewodu miedzianego w izolacji (przekrój nie większy niż 1mm)
        5. Lutownica (najlepiej kolbowa – odradzam „transformatorówek” gdyż są niebezpieczne dla delikatnych elementów elektronicznych)
        6. Śrubokręty (różnej średnicy płaskie i krzyżaki)
        7. Wkrętarka lub wiertarka z małymi wiertłami do metalu – ostatecznie jakiś ostry kolec do zrobienia otworów w cienkiej blaszce, a jeżeli nie mamy wiertarki lub podobnego urządzenia to możemy się poratować szybkoschnącym klejem np.: „kropelką”

        Zaczynamy!

        Pierwsza czynność do zdjęcie klosza – zależnie od modelu plafonu odbywa się to w różny sposób (mogą to być haczyki, blaszki sprężyste lub suwaki na sprężynkach),
        Klosz odkładamy w bezpieczne miejsce i demontujemy oprawę żarówki (przeważnie jedna lub dwie sztuki typu e27 - nie ma znaczenia),
        Usuwamy niepotrzebne odbłyśniki i inne elementy, tak by została możliwie płaska i czysta powierzchnia podkładu plafonu,
        Oceniamy ile mamy płaskiego miejsca na moduły diodowe. Jeżeli jest to idealnie płaska powierzchnia to nie musimy się martwić. Ta ocena i budżet finansowy zadecyduje o jasności naszego plafonu (do pewnej cieplnej granicy) a tym samym o jego przeznaczeniu i lokalizacji
        Dla ciekawskich: Tabela efektywności świetlnej
        różnych popularnych źródeł światła
        wg. Wiki wygląda to trochę inaczej
        Teraz trochę matematyki praktycznej i finansowej. Kierujemy się tabelą efektywności świetlnej znalezioną gdzieś w internecie:

        Tytułowy plafon bez klosza
        2 x XM-L na MCPCB
        Powiedzmy, że mimo wyższej ceny wybraliśmy dosyć nowoczesne
        diody XM-L o barwie zimnej. Cztery moduły kwadratowe o wymiarach 25×25 mm i wysokości około 5mm.

        Umieszczamy je tak, by jak najrównomierniej było odprowadzane z nich ciepło do podstawy blaszanej a dalej do otoczenia (za pomocą śrubek z nakrętkami lub za pomocą kleju). Jeżeli posiadamy pastę termo-przewodzącą  to możemy ją użyć do poprawy odprowadzenia ciepła.
        Teraz następuje łączenie modułów. Kawałkami przewodów uciętych na wymiar łączymy moduły w łańcuch (najlepiej wyłącznie szeregowo). Każdy sąsiadujący minus jednego – z plusem drugiego ale nie zamykamy łańcucha bo potrzebujemy w ten szereg włączyć jeszcze źródło prądu (tak prądu – nie napięcia)
        Zasilacz prądowy mocujemy z drugiej strony (od strony mocowania plafonu). Delikatnie i tak by nie uszkodzić modułów. Przy montażu trzeba pamiętać, że on też wydziela ciepło. Kierujemy się wyobraźnią i wyczuciem a nie tylko zmysłem estetycznym. Wszystko będzie zamaskowane kloszem oraz sufitem lub ścianą
        Bardzo ważna jest biegunowość (przeważnie dobrze oznaczona) przy podłączaniu zasilacza prądowego. Przylutowujemy do krańcowych modułów tym samym zamykając łańcuch elementów. Sprawdzamy jeszcze raz czy nigdzie nie popełniliśmy błędu. Czy na pewno driver  LED jest połączony zgodnie z biegunami. Plus do plusa (do anody diody), a minus do minusa innego krańcowego modułu (do katody diody).
        Zasilacz prądowy posiada jeszcze 2 końcówki (często przewód niebieski i brązowy) które to łączymy ze źródłem sieci (230V 50Hz). 

        Tutaj nie biorę żadnej odpowiedzialności za nieuwagę i brak ostrożności! 

        Taka czynność grozi nawet utratą życia! Dla pewności wykręć wszystkie domowe bezpieczniki i sprawdź próbówką czy na którymkolwiek przewodzie występuje „faza”. Jeżeli nie ma oznak napięcia to możesz spokojnie połączyć przewody sieci z końcówkami zasilacza LED, pewnie przymocować plafon Led i włączyć bezpieczniki. 

        Jeżeli wszystko jest tak jak należy to ujrzysz bardzo miłe światło bez efektu grzania od strony strumienia świetlnego. Dużo bardziej ekonomiczne niż świetlówki kompaktowe, a gdy wszystko zrobione z głową to praktycznie długowieczne.