22 kwietnia, 2022

Jak naprawić baterię od wkrętarki?

 Witajcie po dłuższej przerwie... 

Coraz częściej w męskich zabawkach znajdziemy elektro-narzędzia akumulatorowe. Czy nam potrzebne czy nie, to je posiadamy bo są popularne i sprzedawane razem z bielizną i parasolkami;) 

Do rzeczy; zdarzyło Ci się pewnie zapomnieć naładować pozostawiony przez miesiąc rozładowany akumulator litowo-jonowy? "Mnie? Nigdy w życiu!...Ja dbam o swoje narzędzia!...", a jednak prawie każdemu chociaż raz się to zdarzyło. Jakie są tego konsekwencje? Początkowo niezauważalne, ale z czasem nasze narzędzia nie pracują wydajnie i po kilku takich epizodach akumulator przestanie reagować - chemia zniknęła! 

Jeżeli nie jesteś majsterkowiczem w dziedzinie elektryki czy elektroniki to temat nie dla Ciebie... Pozostałych zapraszam na małą przygodę w naprawianiu uszkodzonej baterii. Oczywiście wszystko należy robić z najwyższą ostrożnością bo mamy do czynienia z dużymi prądami i łatwo o zwarcie! Naładowane ogniwa to takie mini bomby, w szczelnie zamkniętych pojemnikach. Wzrost temperatury a zarazem ciśnienia może mocno zaszkodzić. Nie biorę odpowiedzialności za nieudane przeszczepy i ich konsekwencje!

Od czego zacząć? Po pierwsze musimy rozkręcić akumulator (delikatnie), najlepiej całkowicie uszkodzony - wtedy jest najbezpieczniej. Naładowany akumulator posiada bardzo dużą energię zwarcia, która może grozić nawet zapaleniem czy wybuchem podczas zwarcia!


Akumulator Graphite Energy+ 18V 2Ah - od strony układu BMS

Po drugie oceniamy nasz akumulator pod względem trudności naprawy. Powyższy ma bardzo rozbudowany układ ochrony BMS ale tylko jeden szereg ogniw 5x3,6V czyli 18V. Jest więc trudno bo ma odczepy pomiarowe do wyrównania ogniw i czujnik temperatury między ogniwami, ale o tyle łatwo że mamy mało do zgrzewania

 lub lutowania - jeśli po bokach jest miejsce - najlepiej dobrą transformatorówką.

Innym przykładem jest akumulator Boscha na zdjęciu poniżej.

Jest łatwy w demontażu - mało zgrzewów, brak BMS (jest dopiero w narzędziu) ale dwa równoległe szeregi ogniw. 2x(5x3,6V) czyli dwa razy pojemność i moc a to samo napięcie 18V i bardzo mało miejsca na lutowanie więc zostaje zgrzewanie.

Dla pewności zawsze robimy kilka zdjęć naszej baterii by nie mieć wątpliwości jak to z powrotem poprawnie złożyć.


Jeżeli akumulator posiada układ BMS to rozbieranie i składanie pakietu nie jest przypadkowe. Zawsze zaczynamy od brzegu, po kolei do końca. Rozbieramy (rozpakietowujemy) od bieguna dodatniego"+" odlutowując kolejno do ostatniego ogniwa w kierunku "-". Pakietujemy (lutujemy blaszki lub zgrzewamy) od "-" pierwszego ogniwa do "+" ostatniego.
Warto też doczytać czy bateria którą będziemy regenerować, nie ma BMS z licznikiem cyklów ładowań? Co raz częściej spotyka się takie w droższym sprzęcie. Wtedy sprawa dodatkowo się komplikuje i czasami taniej jest kupić nową baterię niż dokupić podobny BMS, ogniwa plus nasza praca i na to samo wyjdzie co zrobi za nas fabryka "na jutro".

Przykładowa płytka BMS z zablokowanym procesorem i licznikiem ładowań.
Obrazek z forum Elektroda.pl

Pakiet jak w Boschu - pary łączymy najpierw i dalej budujemy szereg to jest tzw. 5s2p.
5s2p - przykład połączeń

Teraz pytanie: Jakie ogniwa mam kupić by mieć "lepszą baterię niż sąsiad";)? 
Nie ma prostej odpowiedzi... Zależy o co nam chodzi? Obudowa, ładowarka i narzędzia decydują za nas - jakie będzie napięcie.. czyli takie jak pierwotnie. Teraz od nas zależy czy chcemy potężnie ale krótko popracować czy bardzo długo ale lżejszymi narzędziami? Jeżeli to jest bateria jak ta na pierwszym zdjęciu to postawiłbym na mocną baterię ale o małej pojemności bo mamy tylko jeden szereg ogniw i tu nie ma co iść w pojemność. Jednak jeżeli mamy już dwa szeregi po 5szt. to możemy dać większe pojemności a mniejszy amperaż który i tak się zsumuje. 
Przykład: 5x ogniwo 18650 o pojemności 1,5Ah i maks. prąd rozładowania 30A da nam sporo mocy w krótszym czasie. Natomiast 2x5 takich ogniw da nam to samo napięcie ale tylko 3Ah pojemności i 60A prądu - co jest raczej bez sensu - nadmiar prądu i mała pojemność. W tym przypadku lepiej zastosować ogniwa 18650 2,5Ah i maks.10A prądu rozładowania co da nam po spakietowaniu 5Ah i 20A z naszej "baterii". 
De-pakietowanie staramy się robić delikatnie. Stare blaszki musimy usunąć (zerwać) z ogniw. Uwaga, są ogniwa które mają w środku drażliwy elektrolit. Nic na siłę. Czasami musimy się posiłkować ostrym nożykiem albo mini szlifierką z tarczką diamentową. Jeżeli mamy dużo miejsca w obudowie i akumulatory będą ponownie użyte chociaż niektóre to możemy sobie zostawić fragmenty starych blaszek - łatwo do nich lutować po odchyleniu.
Przechodzimy do pakietowania. Gdy zdobędziemy ogniwa w wersji z krótkimi blaszkami i jest miejsce na spoiwo cynowe to dorywczo jest sporo prostszy sposób.

Cd.. nastąpi.




Brak komentarzy: